Mój boas pcha się pod mech, który mam na podłożu i zwykle wtedy się wypróżnia. Zwykle jednak leży zwinięty na korzeniu pod promiennikiem lub mimo swoich 80 cm dalej usilnie pcha się do połówki kokosa, którą umieściłem w ściance. Kiedyś mieścił sie tam bez problemów, później siedział tam zwinięty jak tylko mógł, w ten sposób że wypełniał kokosa jak tylko się dało, teraz jednak połowa jego ciała pozostaje na zewnątrz. Dodam, że w terrarium mam większą kryjówke zrobioną z pokrytej atlasem doniczki, w której temperatura jest zblizona do tej z kokosa. Widać boasowi podoba się jednak jego miejscówka i nie zamierza z niej rezygnować. Na ziemię schodzi rzadko, praktycznie w ogóle, chyba że jak wspomniałem wcześniej, po to aby się wypróżnić, lub napić.