A co do zabijania osesków to faktycznie najlepszą metodą jest do worka i o stół/ścianę. Można też ewentualnie utopić lub wsadzić do woreczka foliowego żeby się udusiły ale to są bardziej sadystyczne metody. W ostateczności jak nie chcesz mieć "nic wspólnego" z ich śmiercią wsadzasz do woreczka i na żywca do zamrożenia, ale to chyba njmniej humanitarne, chociaż taki osesek to długo się nie pomęczy - umrze najprawdopodobniej po pierwszych kilkudziesięciu sekundach. No tak nie pomęczy się długo ale za to baardzo się pomęczy. Jeszcze zanim zdechnie będzie czuł jak pękają mu naczynia krwionośne a kryształki lodu rozsadzają mu komórki skóry... No to tyle jeśli chodzi o drastyczne opisy }:-> więc odradzam zamrażanie na żywca.