no wiesz, każdy ma, co lubi. ja np. nie lubię pająków (boję sie ich). a niestety, problemem hodowli wężyków jest jedzenie. ja też mam wielkie skrupuły, i bardzo cieżko mi się przemóc, aby trzasnać małą, bezbronną myszką o kant stołu... tym bardziej, ze sama mam w domu od dawna myszorka i polubiłam go bardzo. No ale trudno się mówi. dla nas też zabijają, abyśmy my ludzie mogli jeść.
pozdro