Dżdżownice są ok, problem polega na tym, że przechowywane zbyt dlugo w niewielkim pojemniku zaczynają wielokrotnie przerabiać to samo podłoże w związku z tym rośnie stężenie toksyn trawiennych w podłożu i w nich samych.
Tak straciłem pierwszego węża.

Co do gupików to gdzieś też tak czytałem ale roczne karmienie samymi gupikami nie powodowało skutków ubocznych.
Żywe stynki też wyglądało ok, po przejściu na żywe kiełbie, po ok. 4 miesiącach wąż dostał drgawek, po zastrzyku z wit. B jest lepiej ale nie wiem jak to się skończy.

To wszystko było przyczyną założenia przeze mnie tego wątku.

Proszę o dalsze doświadczenia,

P.