> juz zaczynalem sie martwic

Proponuję zacząć się martwić od początku. Jeśli zbyt szybko podasz mu kolejny posiłek, może znów go zwrócić. Po każdym zwróceniu jest coraz trudniej doprowadzić węża do normalnego stanu, a kilka kolejnych zwrotów może doprowadzić i doprowadzi do śmierci. Należy zatem reagować już po pierwszym zwróconym posiłku i traktować problem BARDZO serio.

Nie czekaj tygodnia, tylko DWA, a do tego musisz mu zapewnić całkowity spokój, żadnego brania na ręce. I masz czas na zastanowienie się, co mogło być przyczyną - 1. zbyt duży posiłek, 2. zbyt mała przerwa między jednym posiłkiem a drugim, 3. spadek temperatury (bo stała widzę, że jest w normie - mam nadzieję, że sprawdzana termometrem a nie na oko), 4. branie na ręce po posiłku. Jeśli nic z tych rzeczy, to musisz wziąć pod uwagę, że może to być spowodowane jakąś chorobą lub pasożytami.

Po dwóch tygodniach przerwy możesz podać posiłek - MAŁEGO, jak najmniejszego oseska. Jeśli zje i nie zwróci, to po tygodniu można podać trochę większego (ale jeszcze nie docelowego). Dopiero trzeci posiłek może być normalny

pozdrawiam, Karla