Jeszcze ciekawsza koncepcja: dusiciel nie zabija ofiar poprzez duszenie tylko poprzez zatrzymanie akcji serca (przypomina mi to trochę te różne "tajemne uderzenia" w sztukach walki) Zaraz dojdziemy do tego że w rzeczywistości ofiara ginie sama z niewiadomych przyczyn a wąż owija się tylko dla picu
)