Moze jeszcze za wczeście... Co do karminie (chodziło Ci o oseska, tak?) to będzie Ci bardzo trudno! Może jeszcze spróbuj myszcze naciąż głowę żyletką, moze pomoże (tylko zabij ją najpierw!!!). Napisz jak poszło. A jak to nie pomoże to zamroź myszona i podaj za 2 dni...