Na Twoim miejscu Emoman nie liczyłabym na to, że trafi tymi witaminami do naczynia krwionośnego. Moim zdaniem to idzie albo pod skórę (w najlepszym wypadku) albo do mięśni albo do któregoś z narządów wewnętrznych. Sadyzm, panie Raffee. Decydując się na hodowlę jakiegokolwiek zwierzaka trzeba mieć zdrówko w głowie, bo akurat na okrucieństwo wobec zwierząt są odpowiednie paragrafy. A jeśli już tak bardzo pani Rhodan2000 chce dofaszerować węża witaminami (niektórym po prostu się nie da przetłumaczyć, że dorosły gryzoń to najlepiej zbilansowany posiłek), to niech obsmaruje tą mysz witaminkami z zewnątrz, trochę mokra będzie, ale przynajmniej nie będzie niepotrzebnie cierpieć w imię wyimaginowanych potrzeb. A przy okazji, to ile czasu się siedzi w terrarystyce nie ma znaczenia, liczy się ile się przez ten czas zdobyło wiedzy. Tobie niestety 4 lata w terrarystyce nie pomogły

pozdrawiam, Karla

ps. Zdania na temat menu regiusa na wolności są podzielone, nie mam powodu nie wierzyć ludziom, którzy niejedzącemu regiusowi z odłowu polecają podać myszoskoczka. I to ludziom ze stażem w terrarystyce większym nawet niż Twój