Polska jest krajem, w którym prawo jest niestety legislacyjnym bublem - interpretowane na tyle sposobów ile jest interpretujących. Dyrektywy są i co z tego , to nic nie rozwiązuje ( handel narkotykami, bronia, zwierzętami - kwitnie w najlepsze ) - prowa stanowi co jest dozwolone co zabronione - kiepsko z egzekucja tego prawa.
Hormony w wylęgarniach są na porządku dziennym. Mity o tym, że dyrektywy , unia cos zmienia możemy między bajki włożyć.