Dzisiaj zabralem sie z kolega do pracy.Waz nie chcial jesc wiec kumpel go przytrzymal i wcisnalem mu glowe myszy do pyska.Polozylismy na podlodze i czekalismy na reakcje weza...
Na szczescie waz zaczal polykac mysz i jak do teraz jej nie wyplul a minelo 30min.
Wiem ze to jest przymusowe karmienie ale chyba nie do konca gdyz wsadzilismy tylko glowe myszy a reszta to juz byl wybor weza.jak by jej nie zjadl to bym nie probowal wiecej ale na szczescie zasmakowala mu.Co o tym sadzicie??
Czy to przymusowe karmienie czy raczej zgadzacie sie ze mna ze to tlyko po czesci przymus a reszta to wybor weza...