To już jakaś epidemia "dobroci" dla dzikich zwierząt. A jak ta biedna traszka miała się poruszać, robić fikołki czy co. Przecież na lądzie wszystkie traszki ledwie suną i to niezależnie czy jest ciepło czy chłodno. Teraz, gdy noce chłodniejsze często wędrują także w ciągu dnia. Nie ma potrzeby ich zabierać i zmieniać ich naturalny cykl roczny. Ona potrzebuje tego chłodu i zimowania.