"Ja pamiętam jak kiedyś musiałem swoją zbożówkę karmić jak przyszła z zoologa, w którym ją karmili nie oseskami tylko jakimiś robakami (po pół roku miała ledwo 20 cm). Musiałem przekroić żywcem myszkę (małą) na pół, a później ją wepchnąć Po 3 miesiącach takiego karmienia ponownie wsadziłem mu na próbę chodzącą już myszkę i poszedłem gdzieś. Wracam..., a tam myszki nie ma "


To twoje słowa... Ona jest po takich przejściach i ty ją zimujesz ?? załoze sie że niejest duza i że nieosiągneła optymalnej wagi do rozrodu 200 gram...