Opisano niewątpliwe wielokrotne wypadki pożerania dużych ssaków o masie powyżej 10 kg przez pytony skalne i południowoafrykańskie. W ich menu wykazano np. jeżatki, szakale, protele, gazele tomi, impale, pawiany, koczkodany a nawet kocięta lampartów- w praktyce dowolne ssaki, ptaki i gady odpowiedniej wielkości jakie nawiną się pod pysk. Opisano co najmniej 1 niewątpliwy wypadek ataku P. natalensis na człowieka( trzynastoletniego chłopca), który został zabity przez węża przed nadejściem pomocy.
Tak jak podał Azazel, te pytony rzeczywiście najczęściej ze wszystkich pożerają duże(dorównujące im niemal masą) ofiary- dotyczy to głównie osobników z populacji zamieszkujących tereny otwarte. Populacje z wilgotnych lasów( np. z Tanzanii) są zwykle mniejsze(2,5-3,5 m) i ciemniej ubarwione.
Naprawdę nie wiem gdzie tu są dowody na fotomontaż i po co ktoś miałby go robić. Co innego, gdyby zdjęcie przedstawiało pytona połykającego nosorożca ;-)