Jeden z moich lancetogłowów dostał dziś jak zwykle myszę, i jak zwykle dziwacznie się do niej dobierał, ale dziś to już było przecudaczne: wężyk połknął głowę myszy, a potem zaczął z nią w ten sposób łazić po terrarium. Dolazł do baseniku, do którego cały wszedł i zanurzył myszę razem z częścią swojego łba w wodzie - zanurzył myszę w ten sposób parę razy, aż w końcu połknął. Ciekawe, czemu tak zrobił. Bo jakoś nie wierzę, żeby wężyk 'płukał' sobie tą mysz, albo ułatwiał połykanie "zwilżając gardziołko" ) dziwne te węże...