Dziwne pomyłki w tłumaczeniu są w większości filmów przyrodniczych o płazach i gadach(margines błędu to 50% raczej niż 1% :-)). To mógł być boa dusiciel, albo nawet wąż amurski :-). Dopóki nie obejrzymy filmu to naprawdę nie wiadomo o jakiego węża w rzeczywistości chodzi.Nazwa mogła być wzięta "z sufitu".
Naprawdę, nie ma o co się kłócić. Jak już wcześniej pisałem Morelia boeleni nie ma przyjętej nazwy polskiej.