Ja znam węże, które co kilka karmień dostają nikłą ilość witamin i mają się równie dobrze jak moje, które witamin nie dostają. To sprawa troszkę indywidualnego przekonania. Tylko po co? Na pewno regularne podawanie witamin wężom z plemienia Lampropeltini w sporych ilościach jest zbędne, a nawet szkodliwe. Pewnie rodzice, dziadkowie, prapra- i jeszcze dalej żadnych witamin na oczy nie widzieli :-)