wiec wlasnie wrocilem z boa od weta

wlozyl spowrotem kloake zastoswoal jakis taki szew ze jest ona teraz troche zwerzona i przytrzymana,
jakbym ja sam wlozyl to i tak by wypadla bo niewiadomo czemu "otwor" zrobil sie za duzy
dostalem jakas masc co mam tym smarowac i za 10-14 dni na zdjecie szwow przyjechac. wszystko to oczywiscie jak niebedzie komplikacji.

w sumie to niewiem czym bylo to spowodowane. terra 120x60x100 w tym parka boa ok 70cm moze wiecej moze mniej trudno teraz powiedziec. tempereatura ok . weze raczej dogrzane, bo wiekszosc czasu wyleguja sie nie poz a na zarowce. (cala lampka oblozona dla ladnego wygladu kora) wszystkie moje weze uwielbiaja sie na takich lampkach wylegiwac

karmile je zarowno mrozonkami jak i zywymi myszani, mlodymi szczurami. kiedys (na poczatku) mialem na ziemi torf, ktory usunolem i teraz sa bez (juz dosc dlugi czas) bez podloza.

ten boa u ktorego to sie stalo mialem ostatnio problem z karmieniem tzn zawsze regularmnie jadl pozniej zrobil sobie mala (2 tyg ) glodowke i pozniej dalem mu najnedzniejsza mysz z hodowli, zjadl ja i pozniej znowy niejadl przez jakies 4 tyg i teraz wlasnie wypadla mu kloaka

wiecie moze czym moglo byc to spowodowane??

trzymajcie kciuki i miejmy nadzieje, ze wroci do zdrowia