W ubiegłym roku, przez pewien okres (trzy miesiące) wszystkie moje regiusy karmiłem martwymi szczurami. Tzn. gdy był mróz trzymałęm je na balkonie każy osobno w woreczku. Gdy chciałem nakarmić węża brałe szczura w worku wkładałem między żeberka kaloryfera. Gdy szczur zmiękł to miał odopwidnia temperaturę, wówczas trzymając za ogon lub kładąc na ziemi (bez różnicy) każdy z pytonów bądź z duszeniem bądź nie po chwili zjadał go. Nigdzie nie grzałem mikrofali czy też w wodzie . wystarczył zwykły kaloryfer.