Piebald czy też calico to byl o ile mi wiadomo numer na raz. Czyli wada pigmentu, nie dość, że nie dziedziczne, to jeszcze chorobliwe i nic dobrego. Chyba, że jakieś inne jeszcze wyskoczyly gdzieś. Z tego, co widzialam, to czasem pojawiają się foty patternless w różnych odmianach, ale nie mam pojecia, czy to czyste. Plus jeszcze niewykorzystane mieszanki między obecnymi odmianami (jak np dość rzadki sulfur czyli butter bloodred).