Tak na prawdę to można się nastawić tylko na mrożone. Gdyby nie fakt, że węże przeznaczone są do rozmnażania i szkoda mi czasu na ich kaprysy to wziąłbym je na przetrzymanie, predzej czy później zjadłyby mrożonkę. Ale wolałem im podać żywe, żeby zjadły od razu niż czekać..... Jednak jeśli chcesz karmić WYŁĄCZNIE mrożonkami, bo z jakiegokolwiek powodu wykluczasz podanie żywego lub własnoręcznie zabitego gryzonia to serdecznie radzę staranny dobór węża, albo wręcz rezygnację z "gryzoniojadów" na rzecz "rybowcinaczy". Te drugie są teoretycznie łatwiejsze w karmieniu, ale nie daj się skusić i nie karm ich filetami i innymi śmieciami - to mają być ryby (całe) uzupełniane w miarę możliwości i chęci węża gryzoniami. "Teoretycznie" bo dobranie wystarczająco taniego, dostępnego i bezpiecznego gatunku ryby karmowej dla większych węży nie jest wcale łatwe, ja wolę karmienie gryzoniami i myślę, że jest łatwiejsze. Dla tego po raz kolejny polecam smugowe