"Zdania na ten temat są podzielone. Wielu hodowców jest zwolennikami karmienia martwym pokarmem. Ma to swoje plusy. Nie trzeba pilnować, czy gryzoń nie zrobi krzywdy naszemu wężowi, można je trzymać na zapas w lodówce, nie śmierdzą. Inni podają żywy pokarm. Inni wolą karmić żywym. Gdy wąż poluje, może się czuć przynajmniej trochę bardziej podobnie jak na wolności. Dodatkowo zmusza go to o wysiłku, a ten jest zawsze mile widziany. Jednak karmiąc żywym pokarmem należy zawsze pilnować, by gryzoń nie zrobił krzywdy wężowi. Z tego względu ta metoda jest bardziej czasochłonna. Na wielkich farmach węży, karmi się je martwym pokarmem właśnie ze względu na oszczędność czasu (kto by pilnował czy 100 węży poradzi sobie każdy ze swoim posiłkiem). Tak więc decyzja jak karmić należy do was. Aby ją ułatwić wstawiam wątek z forum:"

Ja osobiście nie zauważyłem żeby uścisk był słabszy jeżeli podaje martwy pokarm, jeżeli ma on odpowiednią temperature to wąż myśli że ta mysz jest żywa. I wątpie żeby wąż czuje się bardziej podobnie jak na wolności gtu poluje na martwy pokarm
Ja osobiście nakłaniał bym każdego do martwego pokarmu. Kiedyś dałem żywego szczurasa mojemu regiusowi (nie miałem wtedy mrożonek) to podczas duszenia szczur użarł węża i wdała się infekcja