słuchaj ja miałem i takie i takie , ale zawsze lepsze okazywały mi się te z lasu brałem takie zgniłe, już w 60 procentach obgniłe do okoła czyściłem je (dość duzo czasu to zajmuje niekiedy, korzenie zawsze wybieram z drzew o średnicy minimalnej pniao {czywiście za jego rzycia} około 30-40cm a w sumie to co zostaje jest ładne ale znacznie mniejsze ) szczotką drucianą potem w piekarnik i w solanke i napiecyk zeby schło i w tej chwili wyglkądają jakby to były kupne korzenie z drzew tropikalnych kilkadzesiąt lat pływających w morzu i obijających się o piach itp. Dobre są takrze gałęzie z dębu takie z których opadła kora wyglądają kapitalnie mają w tedy bruzdy na całej długośći. bardzo oryginalnie wyglądają kawałki powykręcanych gałęzi wyłowionych przezemnie z odry i oskrobanych nożem oraz wygładzonych papierem ściernym ich struktóra jest głatka ale jęsli gałąź ma odp. kształt to po dodaniu pnączy itp. ładnie się prezetuje znajdz ładny stary sosnowy las z durzą ilością już połamanych wyciętch drzew a masą pni (koniecznie mocno nadgnitych!!!) szpadelek i do roboty a napewno coś ładnego zmontujesz ja mam 2 swietne korzenie teraz które znalazłem praktycznie już wyrwanme tylko troche suszenia było i skrobania więc czasami nawet kopać nie trzeba