Witam,

Kudłaty napisał: "no ja rozumiem ale jeżeli podaje się mysz wężowi za ogon i trzyma przed pyskiem to co może się stać?? :|"

Może się stać, że wąż złapie za mysz w połowie a ta w trakcie duszenia będzie miała jeszcze możliwość wbicia zębów w oko. Oczywiście zaraz zginie, bo wąż ją właśnie dusi, ale oka już nie ma a opiekun nie ma szans zareagować w porę.
Miałem u siebie w hodowli węża który w ten sposób w młodym wieku stracił oko. Takiego już kupiłem.

Oczywiście to wcale NIE MUSI się stać - ale moim zdaniem, po co w ogóle ryzykować?
Nawet proste przecięcie skóry zębami w trakcie duszenia (zupełnie normalna sprawa, zdarzająca się przy bardzo wielu karmieniach żywym pokarmem) może przerodzić się w jakiś większy problem - skąd wiesz tak naprawdę w jakim stanie jest mysz? Jeśli kupujesz myszy - tego właśnie nie wiesz.

Metoda z trzymaniem myszy za ogon (pensetą!!) jest najlepszą metodą karmienia żywym pokarmem, bo chociaż zupełnie nie likwiduje niebezpieczeństwa, minimalizuje je.

Pozdrawiam