Ja w tym roku w hodowli usunąłem dwa ostatnie jaja z jajowodu samicy P. guttatus wymasowywując je delikatnie i wyciskując z kloaki( należy uważać, aby nie zgnieść jaja!). Wcześniej( u kilku innych węży) zwykle pomagało lekkie przepchnięcie jaja o kilka centymetrów( zwykle samica po kilku- kilkunastu godzinach składała sama). W wypadku pozostania pojedynczych jaj interwencje farmakologiczne czy chirurgiczne na szczęście rzadko są potrzebne.