moza dla statystycznego polskiego urzednika nie ma roznicy miedzy chowem a hodowla i w ten sposob powstaje pewna luka bo jak mozna zinterpretowac ktorys tam artykul ktorejs tam ustawy mowioacy że ten kto "poza ogrodami zoologicznymi, placówkami naukowymi prowadzącymi badania nad zwierzętami lub cyrkami utrzymuje lub prowadzi hodowlę zwierząt niebezpiecznych dla życia i zdrowia ludzi, w tym drapieżnych i jadowitych, podlega karze aresztu albo grzywny" ? ;]