Przede wszystkim, węże odżywiające się ssakami są łatwiejsze w hodowli( brak ryzyka wystąpienia niedoborów pokarmowych). Dieta nie powinna być w żadnym wypadku kryterium, ponieważ bez problemu gryzonie karmowe można zapewnić( zakup, hodowla). Nie wiem też co znaczy " nie chciałbym, żeby terra było mokre"? Czemu? Poza tym nawet węże ziemnowodne wymagają w pomieszczeniu obok basenu i miejsc wilgotnych także suchych, inaczej jak już Tokaga wspomniał, grożą im infekcje skórne. Z wymienionych przez ciebie możesz próbować z urodzonymi w hodowli pończosznikami, które oprócz ryb( całych! różnorodne gatunki!, mało karpiowatych!), warto usilnie przekonywać do zjedzenia dżdżownic, posmarowanych rybim śluzem owadów, noworodków gryzoni lub nerodiami( głównie rybożerne), jednak mam wrażenie, że to wbrew pozorom gatunki trudniejsze niż często się mówi, występują u nich nieraz niedobory przy niee dość urozmaiconej diecie, niewyjaśnione problemy zdrowotne, nagłe tajemnicze padnięcia.Zaskrońce rybołowy, które ostatnio łatwo kupić, są z odłowu, często zarobaczone. Nie kupuj żadnych rzadkich, nietypowych , mało poznanych, z odłowu... W ogóle przemyśl jeszcze raz węże zbożowe, amurskie, smugowe, coś z Lampropeltis... Miłe, łatwo oswajalne, odporne, bezproblemowe w żywieniu, na pewno nie z odlowu. Może lepiej zacząć od takiego węza, potem przenieść się na bardziej wymagający gatunek.