troche dziwny ten problem ja karmie w większosci martwym ale z żywym nigdy nie ma problemu , wiec tak co do samych noworodków jak chcesz je głodzic to puknij sie łeb , jak nie umiesz ich normalnie zabic to wsadzasz do lodowki na kilka godzin a potem do zamrażalnika, do większych myszy najlepszym sposobem jest przerwanie rdzenia ale jak to tez jest dla Ciebie nie wykonalne to mozna je usmiercac Co2.