A czemu to miałaby się rozwijać wolno przez to? Niech za trudniejsze gatunki biorą się już wprawieni hodowcy. Początkujący prędzej poradzi sobie z gatunkiem mniej wymagającym i lepiej poznanym. Tu chodzi o dobro zwierząt, a nie eksperymenty, kto z czym potrafi sobie poradzić. Rozwijać się będzie w złym kierunku, jeśli będą kupowane duże dusiciele, a po dwóch latach właściciele będą mieli dylemat co zrobić z niechcianymi zwierzętami. Zresztą sam Bitrut napisał, że rozważa możliwość oddania zwierzęcia, gdyby nie był w stanie podołać jego hodowli.