Zaloty żółwi są bardzo brutalne. Lepiej sprawa wygląda na dużej przestrzeni, gdy samica może zniknąć adoratorowi z oczu np. za krzakiem lub kamieniem. Zdecydowanie źle w domu - u mnie są trzymane osobno bo w czsie nieprzerwanie trwających zalotów dochodzi nawet do poranienia powiek (wiesz o czym piszę - o buzi-buzi w pyszczek na sposób żółwi).
Pozdrawiam.