WItam, jesli chodz o zywienie zolwi to sa rozne szkoly. Jedni uwazaja, ze karmimy je 2, czy 3 razy w tygodniu inni, ze codziennie. Ja uwazam ze zolwia karmimi wtedy gey jest glodny. Wiadomo ze w naturze zolw nie bedzie czekal 2, czy 3 dni na posilek tylko sobie sam cos skubnie. Przez pewien czas hodowalem moje pupile razem z rybami ozdobnymi, ale ich apetyt na nie wyleczyl mnie z tego. Obecnie zostaly mi 2 glonojady, 2 kiryski i 3 gubiki. Wiec postanowilem ze wzgledow finansowych zarybic terarium polskimi karasiami, narybkiem karasia kupionym w sklepie wedkarskim. Obcenie mam tam stadko jakis 80 szt. (bylo okolo 120, jeszcze jakies 2 tygodnie temu). Karasie sa wielkosci okolo 8 cm. Mialem 5 sztuk wielkosci zolwi, ale zostalo z nich jedynie 3.
Opisuje to wszytko po to aby pokazac jak zolwie same moga dawkowac sobie pokarm. Co do flakow, to w naturze chyba nikt im tego nie oddziela, zreszta mlode chore zółwie karmi sie papka z wnetrznosci ryb, aby nabraly sil, wiec chyba cos w tym jest. Do tego trzeba przyznac, ze sa swietnymi lowcami. Karmie je dodatkowo wolowina, czasami gamarusem, bioreptem. Latem przywoze z nad jeziora slimaki, larwy komarow. "Krowa" - Zółwica, natomiast uwielbia zwykla suszona dafnie, zawsze gdy karmie ryby wyjada ja niemal cala. Widok jest zabawny gdy widac i slychac jak chlupocze woda jej w pysku gdy to robi. Do tego jeszcze zjada mi muszle, ktore przywiozlem z nad morza, ale na zdrowie jej, widocznie potrzebuje wiecej wapna. za pokarmem roslinnym nie przepadaja nie liczac roslin, ktore takrze latem przywoze z okolicznego jeziorka, znikaja wtedy szybko. Moje pupile mam od marca, od malenkosci i wlasnie na takiej diecie rosna mi wspaniale, zolwica ma juz okolo 20cm, a samiec jest sporo od niej mniejszy, jakies 13, 14 cm. W koncu to "Krowa" i je tyle jak by miala 3 rzoładki.....

Pozdrawiam wszystkich milosnikow gadow......Pa-Pa-Patrykowski