Moje żółwie lądowe praktycznie nie zimują. Późna jesienią i zimą po prostu jedzą mniej, i gdy nie maja ochoty wstać rano po prostu nie zapalam im światła (np. gdy jest pochmurno i pada) dopóki nie wyjdą z siana (czasem cztery - pięć dni, raczej nie więcej). Cały czas przebywaja w temperaturze pokojowej, nigdy terraria nie były specjalnie podgrzewane, oprócz oświetlenia.
A nawiasem mówiąc najlepiej czuja sie na podłodze, a już na wiosnę zupełnie nie wytrzymuja w zamknięciu. Biegaja po mieszkaniu, wynajdują sobie i wygrzewają się w nasłonecznionych miejscach, często sprawdzają co dzieje sie w kuchni, w ogóle lubią sprawdzać przyczynę jakiegokolwiek ruchu w mieszkaniu (a żółw śródziemnomorski często lokuje się na stopach gdy oglądam telewizję). Dla moich żółwi przebywanie w terrarium to kara więc żadne fachowe teksty mnie do tego nie namówią. A żółwie mam od 12 lat.
Ciekawi mnie, jak wygląda chowanie pary żólwi stepowych. Ja na to nie mam odwagi (na wiesz, zaloty składanie jaj i takie tam hocki-klocki). Jak to wygląda u Ciebie?
Pozdrawiam ))