Domel, ja z natury jestem pogodnym człowiekiem, nie złoszczę się po przeczytaniu każdego postu, a z tym zacietrzewieniem to już była lekka przesada. Mam 4 żółwie stepowe, dwa z nich przez 10 lat mieszkały na podłodze . Wyglądały jak obraz nedzy i rospaczy, przerośnięte dzioby, ( samica miała nawet zły zgryz dolna szczęka zachodziła na górną)wykrzywione i pogróbione stawy , obrzęk powiek. Dopiero po roku udało mi się wyprowadzic je na prostą. Samica tak samo miała zdeformowana skorupę jak Agatka, może nawet jeszcze bardziej. Skorupę ma taka do tej pory , deformacji nie da sie cofnąć, ale jest twarda jak kokos, oczy maja tez już w porządku, chociaż te wielkie wały schodziły im przez parę ładnych miesięcy. A co najważniejsze nauczyły się poprawnie chodzić, bo po latach mieszkania na podłodze, poruszały się machając łapami jak pływak ciągnąc pancerz , a teraz pięknie unosza skorupkę.

Zółwie są niezwyklymi gadami, jestem nimi zafascynowana, zbieram wszytko co ich dotyczy, literature, czasopisma , mam nawet kolekcje znaczków z rożnych stron świata ponad 600 szt
Chętnie podziele się z Tobą domeli i z innymi również doświadczeniem w utrzymaniu tych gadów, pozdrawiam wszystkich żółwiarzy!

z wczesnego rana po kawie z uśmiechem
Aleksandra