Juz kiedys pisałem o zdaniu naszej pani doktor od gadów: nie podaje się zdrowym żółwiom białka zwierzęcego w ogóle (a więc sera żółtego, mleka itp.), chyba że przez pewien czas żółwiom zagłodzonym i wycieńczonym. I ja się zgadzam w oparciu o nasze doświadczenia bo nasz miał biegunkę po twarogu i jajkach. Teraz je same rośliny i ma się świetnie. O dziwo na polskich żółwiowych stronach spotykam prawie zawsze wzmianki o karmieniu stepowców mięsem itp. a na niemieckich jeszcze ani razu, same rośliny, a sporo tego przejrzałem.
O porach nic nie wiem. Ja nie podaję. A to ze słoną wodą na mój zdrowy, chłopski rozum dziwne jest. Stosowano to jako torturę: wmuszanie więźniowi słonej wody. Brrrr....Żółw stepowy takowej w swoim środowisku nie spotyka. A zresztą spróbuj się sama napić!!!!! Ale poczekam na zdanie fachowca, chociaż nawet ono by mnie chyba nie przekonało w tym wypadku))
Pozdrawiam
Aleksander