WITAM WSZYSTKICH
dzięki serdeczne za szybkie odpowiedzi, sęk w tym aleksandrze, że nie wiem co mam z nim zrobić, na pewno powinien zobaczyć go dobry !!!!!!! weterynarz, ale nie bardzo wiem do którego się udać - poprzednie moje przypadki opisałem w liście pt. śmierć marokańskiego - jest jeszcze na forum - otóż mój nowy wet. podał dwójce najbardziej zakatarzonej antybiotyk i w tej chwili są zdrowe, ten najsłabszy przybrał nawet 10 % na wadze, ma duży apetyt, u nich nie widać już śladu choroby, ale problem polega na tym, że z rozmowy z nim wynika, że mało zna się na żółwiach, podanie antybiotyku prawie na nim wymusiłem, a poprzedni do którego chodziliśmy był bardziej obeznany, ale z kolei jak już pisałem w - śmierć marokańskiego - przegapił krytyczny moment i marokańczyk mi zdechł, dlatego nie wiem którego wet. w końcu wybrać?????
panie Jarku co do mojego stepowca to wiem na pewno, że 1-pancerz ma twardy, 2- jak często się wypróżnia nie mam pojęcia - podejrzewam, że może ostatnio od około dwóch miesiecy odkąd się zakopał, to wogóle - w końcu jak nic teraz nie je, 3- odrobaczany był ostatnio dwukrotnie, na razie powinien być w porządku, 4- jaja wykluczone - jest to samiec, 5- niestety na temat stanu bł. śluzowej jamy dziobowej nie potrafię się wypowiedzieć. no i dalej nie wiem co z nim zrobić?????
jacku - pozostałe to 2 marokańskie, jeden jakiś południowiec - podobny do greckiego, ale nie identyczny, a następny był okreslony przez wet. jako jakiś stepowiec, ale ja się z tym nie bardzo zgadzam - ponieważ na przednich łapach ma po 5 palców - zrobię im wkrótce zdjęcie - to może ktoś z was będzie wiedział co to za jeden