Pani weterynarz była bardzo miła.Dowiedzieliśmy się prawie wszystkiego o naszym zółwiu.Przede wszystkim to, że jest zarobaczony i wychudzony:-(
I ma pierwsze objawy krzywizny:-(Przed nami dużo pracy.Na razie witaminki,witaminki i jeszcze raz witaminki.Zastanawiam się jak mogą w sklepie zoologicznym sprzedawać chore zwierzęta :-O
Pani weterynarz zrobiła żółwiowi pierwszy zabieg odrobaczający(za dwa tygodnie następny) i dała mu zastrzyk witaminowy oraz odcięła listwę rogową(czy jak tam to się nazywa).I dowiedziałem się jakie sprawić żółwiowi podłoże w terrarium:trawa,trawa,trawa(step to łąka:-)