Tak, tak, przybór ciałka moze być pozorny. Żółw wygląda jak grubasek, ale gdy dotkniesz, to okazuje się, że w środku jest "pusto". Jest taki nadmuchany. Nasza samica też tak miała. Przez jakis czas dostawała witaminy A+E i przeszło. Jest jeszcze jedna sprawa z tym "nadmuchaniem": żółwie w chwilach stresu tak sie napompowują, np. właśnie u weterynarza albo przy "przepychankach" z innymi żółwiami. Ale skoro mówisz, że sama to zauważyłaś w domu tzn. że rzeczywisćie raczej w grę wchodzą jakieś niedobory witaminek. Podawaj mu kiełki rzodkiewki, soczewicy i czarnej rzepy- maja dużo witaminy A.
Pancerza też niczym nie smarujemy, bo kto nasmaruje żółwia w naturze?
Liście rzodkiewki podajemy i pierwszy raz słyszę o jakiś zastrzeżeniach. Opieram się na opinii naszego weterynarza (wieloletnia praktyka z gadami).

Pozdrawiam
Natalia