W przypadku szklanej grzałki Najlepiej wziąć jakąś plastikową rurę ponawiercać w niej mnóstwo otworów i wkleić na silikon do akwarium, zależnie od poziomu wody i długości grzałki pionowo lub poziomo przy dnie. Do tej rury wsunąć grzałkę. Co jakiś czas przeczyścić z osadu aby grzałka się nie przegrzała. Wszystkie próby mocowania grzałki na przyssawki możesz sobie darować prędzej czy póżniej przyssawki odpadają albo żółwie okazują się silniejsze i je po prostu odrywają. Grzałka nieumocowana może zostać silnie pchnięta prze zółwia i zbita. Umocowana a nie osłonięta może również zostać zbita skorupą żółwia lub pchniętym kamieniem.

Można jeszcze pomyśleć o kupnie grzałki tytanowej. Zamiast części szklanej ma metal. Kiedyś były trudne do dostania teraz podobno są. Też trzeba pomyśleć o lepszym niż oryginalne umocowaniu bo oderwana może stukać w szybę akwarium.

Miałem kiedyś niezły uchwyt do grzałki na jakieś super przyssawki i rzeczywiście przyssawki trzymały, tyle że cały uchwyt został połamany przez żółwie.

Dla tych co mają filtry kubełkowe polecam jako najlepsze rozwiązanie grzałkę przepływową podłączaną poza samym zbiornikiem pomiędzy wylot z filtra a wlot do akwarium. Grzałka ma wbudowany termostat. Można samemu wykonać grzałkę przepływową ze zwykłej grzałki zamkniętej w rurze.
Ja używam Grzałkę przepływową firmy Hydor.

Maty grzewcze sprawdzają się tylko w malutkich akwariach z cienkim dnem dla młodych żółwi. Szkoda w to inwestować.

Ponieważ piszesz że masz dosyć chłodno w mieszkaniu musisz sprawdzić czy temperatura powietrza nocą w terrarium nie jest za niska. Duża różnica temperatur wody i powietrza może doprowadzić do choroby żółwi.

Temperatura wody powina wynosić 24-28 stopni.

Pozdrawiam Jojek.