Moja córka odkupiła go od koleżanki. Ale i tak dobrze trafił, bo u tej dziewczyny był w maleńkim akwarium (takim za 30 zeta, z półeczką - nie wiem ile ono ma pojemności, ale jest co najmniej o połowę mniejsze niż to obecne) a wody miał tyle, że mu karapaksu nawet nie zakrywała. Żarcie dostawał na półeczkę, akwarium stało w regale, bez żarówki. Miał osiem miesięcy ( to było ok. 7-8 mies. temu) i był strasznie malutki. W akwa na dnie miał żwirek, który połykał, wszystkiego się bał, i nie umiał pływać (autentycznie - topił się w głębszej wodzie!!!) Tak więc uważam, że i tak dobrze trafił, bo u nas przynajmniej zależy nam na tym, żeby miał wszystko jak trzeba. Większe akwarium też mu będziemy musieli kupić, tylko naprawdę nie wiem, gdzie ja je postawię!!! Szczerze mówiąc, to on sprawia wrażenie zadowolonego...