I nawzajem za "jełopa" przepraszam z całego serduszka. Po pierwsze nie wiem gdzie pytałaś, ale wierz mi ja też pytałem bo bałem sie żeby nie kupić jakiegoś zwierzaka z choróbskiem (co sie podobno czesto zdaża u żółwi z odłowu). Pozatym nie bawmy sie teraz w łapanie za słówka i dorabianie ideologii do tego co ktoś napisał. Chyba kazdy z nas ma prawo do własnego zdania, ja długo sie wachałem czy kupic żółwiaka bo jak zobaczyłem dorosłego chińskiego to sie przestraszyłem
, a potem jak zobaczyłem małego florydzkiego to kupilem go niemal że od ręki bo mi sie poprostu bardziej podobał niż taki szaro-bury chiński (tzn jak już pisałem to nie ja go kupiłem). Ja sie nie wykłucam o każde słowo które napisałaś bo wydaje mi sie że to nie ma sensu. Nie lepiej napisać coś co wniesie coś do tego tematu ?? tylko ciagle wałkowac to samo ??
mimo wszystko
Pozdrawiam,
Michał Kowalski
PS. kiepski początek znajomosci![]()