Przy karmieniu żółwi lądowych jest zasada: mało tłuszczu, mało białka, mało weglowodanów a dużo włókna czyli pokarmy bogatoresztkowe. W praktyce zielsko, zielsko i jeszcze raz zielsko, owoce najwyżej okresowo lub co 1-4 tygodnie i żadnych pokarmów pochodzenia zwierzęcego. Oczywiście mówię o takich gatunkach jak stepowy, mauretański, grecki, egipski, lamparci, promienisty czyli o żółiwach z rodzaju Testudo i Geochelone, są bowiem żółwie lądowe odżywiające się częściowo również pokarmem pochodzenia zwierzęcego. Taka dieta zapewnia równomierny wzrost i zdrowie. Przy czerwonolicych sery w żadnym wypadku. Polecam dżdżownice (dużo wapnia, można kupić w wędkarskim "rosówki" lub "dendrobena"), mrożone ryby (wątróbka=witaminy B), mieszanki produkowane specjalnie dla żółwi wodnych, czasem chude mięso. Wapno podawać ukryte w małych kawałkach mięsa. Można stestować preparat wapniowo-magnezowy w aptekach o smaku mięty - u znajomych żółwie cinały same całe tabletki z dna basenu, ale moje nie tknęły ich.
Dorosłe karmić 2 razy w tygodniu. Półtora kilo, czy aby ona nie wymaga odchudzenia.