Np. moje z zieleniny dostają moczarke którą z upodobaniem maniaka gryzą i rozdrabniają na malutkie kawałeczki, a warzyw i owoców nie chcą nawet tknąć... a na sam widok sałaty uciekają chowając sie pod wyspą. Pisząc o muchach nie miałem na myśli podawanie im w większych ilościach tylko tak jako drobną przekąske raz na jakiś czas, aby miały namiastke życia na wolności...(rybki dostają raz na miesiąc, niech zapolują) Jeśli chodzi o proporcje (co książka to inaczej piszą) maluchy karmimy praktycznie samym mięsem a po upływie 2lat dodajemy stopniowo zielenine, co i tak zależy tylko od upodobań żółwia jedne jedzą banany a inne kukurydze, sałate,cykorie a jeszcze inne nam to wyplują!! domagając sie mięsiwa... i dlatego mamy dla nich witaminki i żółwiki z wapna ( moje pochłaniają jednego wciągu 5-6 dni!). ważne aby jadły i nie chorowały!!!