Rozwiązania dobrego nie ma ani w Polsce ani na świecie. Głośna była kilka lat temu sprawa zabicia kilkuset żółwi z przemytu przez służby celne Szwecji. Nie pomogły interwencje organizacji społecznych. W innych krajach też nie można zarejestrować sobie zwierzaka w dowolnym momencie. Trzeba niestety zrozumieć, ze otwarcie takiej furtki skończyłoby się tym, że cały zapis o rejestracji nie miałby sensu. Każdy przemytnik "ratowałby" z cięzkich warunków setki chronionych gatunków. Ustawa ma wiele dziur, ale ta podważałaby w ogóle sens ewidencjonowania zwierząt.