W Poznaniu chore żółwie są oddzielone i leczone. Ale wiadomo, że w takich wypadkach nic nie zastąpi troskliwego opiekuna. Bo naturalna rzeczą jest, że nie poświęci sie w zoo każdemu choremu osobnikowi tyle uwagi, ile rzeczywiście potrzeba, jeśli jest ich 60, 70 i systematycznie przybywa...Zoo regularnie dostaje prezenty w postaci niechcianych żółwi stepowych, nie mówię już o czerwonolicych, które podrosły i nie mieszczą się w akwarium z plastikową palemką. Ech...

Pozdrawiam
Natalia