Co do stron na temat żółwi lądowych to za najlepszą uważam niemiecką:
http://www.landschildkroeten.com/
Głosy w czasie kopulacji:
http://www.tortoise.org/tortcall.html

Koncepcja, że żółwie egipskie (i nie tylko) nalezy trzymać stale w wysokich temperaturach 30-32 stopnie właściwie padła (oczywiście pod lampą może być cieplej, chodzi o temp. minimalną w terra). W temperaturze powyżej 30 stopni stają się ociężałe, podsypiają i szykują się do snu letniego, estywacji. Najważniejsze jest zachowanie własciwego cyklu rocznego gdy chodzi o temperaturę, wilgotność i długość dnia. Tylko wówczas jest szansa na rozród. Niestety jest sporo stron i starszych głównie publikacji, gdzie lansuje się nadal nieskuteczny i szkodliwy dla zwierząt sposób hodowli (czyli cały rok sucho i gorąco). Oprócz wspomnianej strony internetowej opieram się głównie na dwóch publikacjach "Die Haltung und Zucht der Agyptischen Landschildkröte Testudo kleinmanni" Jurgena Gada opublikowany w Salamandrze w 2000 roku (Salamandra 36(2): 113-120) oraz "Erfarungen bei der Haltung und Nachzucht von Testudo kleinmanni Lortet, 1883 - der Agyptischen Landschildkröte" autorstwa Detlef i Marlies Fritzsche (publikacja w "Radiata" 11 (3):31-38 z 2002 roku). Poza tym mam sporą teczkę zromadzonej na temat tego żółwia literatury. Informacje uzyskiwałem też dzięki kontaktom z hodowcami w Europie. Przytoczeni autorzy mają sukcesy w rozrodzie tego gatunku, a Jurgen Gad (cóż za nazwisko) w ciągu ośmiu lat próbował hodowli w róznych warunkach. Najlepsze uzyskuje się przy możliwie maksymalnym odwzorowaniu naturalnych warunków i rozdzielaniu płci. Moje doświadczenia są znacznie krótsze. Poprzednio posiadana para została kilka lat temu skradziona z wybiegu, gdzie przebywała. Niedawno skompletowałem grupę z której mam nadzieję uzyskać młode. Zwierzęta przebywają od 15 stycznia w temp. 18-24 stopnie w dzień i 12-18 stopni w nocy, w oddzielnych terrariach (długość dnia ok. 8 godzin). Zwierzęta są karmione co ok. 3 dni. Od ok. 15 marca mam zamiar stopniowo podwyższać temperaturę (do 26-30 w dzień i 20-22 w nocy), wilgotność (spryskiwanie podłoża nawet codziennie) i zwiększyć długość dnia oraz intensywność oświetlenia (stosuję m.in. lampy HQI, terraria są przy południowym oknie) a także rozmaitość pokarmu, a następnie połączyć samce z samicami. Zobaczymy co z tego wyjdzie. W naturze szczyt godów przypada na marzec, choć zaczynają się już w lutym. Moja poprzednia, skradziona para kopulowała co roku w kwietniu (pomimo, że nie zwiększałem wówczas wilgotności a tylko temp. i długość dnia, a para siedziała stale razem), niestety potem w maju wedrowała na zarośnięty wybieg i nie wiem czy samica składała tam jaja. Wtedy nie wiedziałem jeszcze tyle o hodowli tego gatunku, zresztą poza obszarem występowania udało się je rozmnożyć dopiero w 1990 roku. U egipskich od złożenia jaja do wyklucia zdrowego młodego droga daleka. Większość jaj jest niezapłodniona. Gad sporód 58 jaj uzyskał 13 młodych, ale uzyskiwano już ponad 50% sukces lęgowy. Od lipca temperatura będzie wzrastać jeszcze bardziej (aż do 33-36 w dzień i 20-26 w nocy), wilotność zacznie spadać, spryskiwanie co 1-2 tygodnie, w tych warunkach żółwie aktywne są tylko rano co kilka dni wychodzą z kryjówek na posiłek - to taki stan pół-estywacji, który planuje utrzymać przez ok. 2 miesiące. A od końca września znowu trochę chłodniej.

Gdy chodzi o podgatunki to nie opisano ich u żółwi egipskich, chociaż poszczególne izolowane już populacje różnią się nieco od siebie. Różnorodność pokarmowa zależy od miejsca występowania, w Egipcie zwykle są to tereny dość bogate w różne rośliny, w innych miejscach są tereny porośnięte wyłącznie roślinami z rodzaju Artemisia, które służą im za pokarm i kryjówkę.

Gdy chodzi o dietę: niskobiałkową, niskowęglowodanową, niskoproteinową to dotyczy ona wszystkich gatunków żółwi lądowych z rodzaju Testudo i Geochelone. Niestety w Polsce, gdzie głównym źródłem wiedzy o diecie żółwi pozostają weterynarze mający o tym mgliste pojęcie żółwie karmi się fatalnie. Znam też bzdury pisane w książkach weterynaryjnych i polskich terrarystycznych. Tzw. piramidy powstają u młodych rosnących gwałtownie żółwi którym brak wapnia (tylko u Geochelone elgans "piramidy są przez niektórych traktowane jako naturalne), moje kleinmanni są prawie wszystkie w pełni wyrośnięte. Dieta zimowa moich żółwi składa się głównie z cykorii, cukinii, marchewki. Stale w terraium jest świeże siano i suszone liście bylicy zwyczajnej (Artemisia vulgaris), które można zebrać także w zimie. Co kilka dni dostają kiełki lucerny (nie za często bo to wysokobiałkowy pokarm), słonecznika oraz ogórek. Raz na dwa tygodnie odrobina owocu opuncji ("bomba" wapniowa) i trochę sałaty. Jeśli tylko się da nawet w zimie w czasie odwilży zbieram liście mniszka (na przyszły rok zamrożę kwiaty).
Ale się rozpisałem.