No, mój nie wychodził przez dwa tygodnie chyba, a później też rzadko. Po pół roku przekonał się, że jest bezpiecznie i od wczoraj je mi z ręki na półce (oczywiście do połknięcia wskakuje do wody)
No, mój nie wychodził przez dwa tygodnie chyba, a później też rzadko. Po pół roku przekonał się, że jest bezpiecznie i od wczoraj je mi z ręki na półce (oczywiście do połknięcia wskakuje do wody)