Wykrakałeś! Pękł jakieś 5 minut po nadmuchaniu i to sam z siebie, ale dzielnie wymachiwałem szczątkami balonika. Nie wiem czy przez to ktoś miał problemy ze znalezieniem mnie, ale AgnieszceW się to udało. Na Spotkaniu stawili się także koleżanka Agnieszki i Paweł którego zdjęcia (i żółwie)można podziwiać na mojej stronie. Tak więc w czwórkę o 12:16 odeszliśmy spod kolumny i udaliśmy się do herbaciarni Same Fusy gdzie w spokoju, bez dymu i głośnej muzyki, bardzo długo gawędziliśmy. Oczywiście o żółwiach. Mam nadzieję, że na następne spotkanie stawi się więcej osób. Obiecuję wziąć mniej zawodny znak rozpoznawczy.