A na noc jednak do domku bo nigdy nie wiadomo, w nocy temp moze tak spasc, że zowlik moze sie przeziebić. Ja tak miałam z moją samiczką, została na noc na dworze bo nie moglam jej znaleźć w ogródku i biedactwo miało później katarek, ale wszystko sie dobrze skończyło :-)

pozdrawiam :-)