Tak to właśnie wygląda. Moja znajoma opowiadała mi jak to kiedyś miała żółwia lądowego (nie wiem jaki to był) który "tak miał dobrze, po całym domu sobie chodził, spał gdzie chciał, dostawał jedzenie takie jak domownicy, dobrze mu było, tłuściutki był i zadowolony". Jak jej powiedziałam, że taki zółw powinien mieć terrarium, domek, lampę, odpowiednią dietę, etc., to popatrzyła na mnie jak na wiariatkę i powiedziała tylko "Jeszcze czego! I co, może mu jeszcze specjalnie jedzenie kupować?". Bez komentarza...