Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 12

Wątek: uratujcie go ...

  1. #1

    uratujcie go ...

    witam !
    forum to traktuje niemalże jak prasówkę odkąd odkryłam fantastyczną stronę Jojka
    ale to co dzisiaj usłyszałam od znajomej z pracy po prostu mnie przeraziło i zmusiło do szukania pomocy tutaj...
    gdy opowiadałam znajomym (w drodze do pracy) o moich próbach naprawy akwaterrarium (lekko pękniętego przy wymianie wody) dowiedziałam się że jej żółwik(czerwonolicy) odkąd jego domek się uszczerbił mieszka w pokoju syna jego jedyny kontakt z wodą to karmienie( oczywiście tylko suchy pokarm) w misce, oczywiście o lampce i ciepełku nie ma mowy
    chętnie bym go wzięła ale mam już 2 spore żółwiki i nie mam miejsca na trzeciego- jest wielkości kobiecej dłoni
    jeżeli ktoś z okolic Tychów chciałby uratować tego biednego żółwika bardzo proszę o kontakt


  2. #2
    MataManX
    Guest

    Re: uratujcie go ...

    Daj znajomej stronę Jojka do przejżenia i wszystkie inne serwisy na temat żółwi jakie są w polskim necie. Pozatym zamiast szukać dla nich nowego domu próbuj jej wyperswadować takie trzymanie żólwia. Jeśli to się nie uda spróbuj skontaktować się z Frytą(on z tego co wiem zawsze przyjmuje żólwie) albo daj ogłoszenie na forum oddam a na 100% znajdzie się chętny


  3. #3

    Re: uratujcie go ...

    Witam.

    Myślę że MataManX ma rację. Trzeba spróbować uświadomić tą osobę że robi zwierzęciu wielką krzywdę. Ta osoba pewnie robi tak bo myśli że robi dobrze i tak na prawdę nie chce krzywdy swojego gada. To nie jest taki właściciel sklepu któremu zależy tylko na kasie (mówię tylko o tych złych).


  4. #4

    Re: uratujcie go ...

    eeee wiecie co takie uświadamianie ludzi ... co to ma znaczyć...

    każdy nawet dziecko wie że żółw czerwonolicy = woda + akwa + dobre robaczki

    możesz próbować ale takie uświadamianie może zawsze być różnie odebrane...
    jeżeli powiedział że chetnie sie go pozbędzie bo łaciu mu po dywanie i zostawia bobki... to ...

    spróbuj raz go pouczyć a potem na dział oddam...

    ja zaryzykowałami i oddałam i tu na formu znalazła sie godna osoba znajaca sie na rzeczy po co przedłużać męczarnie żółwia wodnego który nie wie co to prawdziwa woda

  5. #5

    Re: uratujcie go ...

    Tak tylko że natura ludzka jest taka iż.... "skoro żyje już tak długo w takich warunkach i nic mu nie jest to chyba nie jest az tak zle...." sam juz to słyszałem przy tłumaczeniu co dobre a co złe dla gadzin.... ech szkoda było moich strun głosowych (gościu nawrócić i tak się nie dał....) miejmy nadzieje że wtym przypadku będzie inaczej...


  6. #6

    Re: uratujcie go ...

    Wpadłem na pomysł, mam nadzieję, że nie szokuje. Gdy mówię ludziom, że zwierzak powinien mieć warunki takie to i takie, a słyszę w odpowiedzi, że i tak żyje, a dzieci go lubią itp to mówię, że później może się zdziwić, jak dzieci oddadzą go/ją (rodzica) do domu starców, bo przecież tam też żyją. Może to komuś uświadomi i pomoże jakiemuś zwierzakowi.?


  7. #7

    Re: uratujcie go ...

    próbowałam uświadomić tej osobie jaką krzywdę robi żółwikowi
    ale nic z tego ( przecież jak żółw ucieka z miski to znaczy że nie chce być w wodzie i się
    przyzwyczaił-bez komentarza)

  8. #8

    Re: uratujcie go ...

    Paulazz napisał(a):

    > każdy nawet dziecko wie że żółw czerwonolicy = woda + akwa +
    > dobre robaczki

    Nie był bym tego taki pewien ...

    Przeprowadź ankietę na ulicy z pytaniem "Czym się karmi żółwie?". Sądzę że około 80% ankietowanych odpowie że sałatą. Bo taki jest błędny stereotyp.

    A co do czerwonolicych. Woda akwa to owszem większość może będzie wiedziała ale robaczki? Nawet mając to napisane w ksiązce wolą często próbować karmić produktami z kuchni... a ponieważ żółwie to jedzą to robaczki są zbędne. To jest oczywiście błędne rozumowanie ale większość tak robi i właśnie z tym walczę.

    Jedyne sposoby walki to uświadamianie, zwalczanie błędnych informacji i popularyzacja właściwych.


  9. #9

    Re: uratujcie go ...

    Tak to właśnie wygląda. Moja znajoma opowiadała mi jak to kiedyś miała żółwia lądowego (nie wiem jaki to był) który "tak miał dobrze, po całym domu sobie chodził, spał gdzie chciał, dostawał jedzenie takie jak domownicy, dobrze mu było, tłuściutki był i zadowolony". Jak jej powiedziałam, że taki zółw powinien mieć terrarium, domek, lampę, odpowiednią dietę, etc., to popatrzyła na mnie jak na wiariatkę i powiedziała tylko "Jeszcze czego! I co, może mu jeszcze specjalnie jedzenie kupować?". Bez komentarza...

  10. #10

    Re: uratujcie go ...

    Pomysł dobry

    Podobny przykład - Dziecko protestuje jak się je myje. Czyli nie myć bo ono protestuje instynktownie. To jest dla niego złe.


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •