Dzięki za odpowiedź - może faktycznie musi się przyzwyczaić do nowego jedzonka.
to był nieduży woreczek, ale i tak rozłożyłam mu ochotki na dwa razy. Nie wlałam ich razem z tą wodą, w której je kupiłam, lecz podawałam pojedynczo i woda nie była brudna.

A co do tego czy to scripta troosti, czy scripta elegans, to wydaje mi się jednak, że mam to drugie, bo np. mój Kapsel ma dokładnie taki sam plastronik jak ten na tym zdjęciu na http://www.chelonia.org/TscriptaelegansJG3.jpg ... No chyba, ze nie można poznać po rodzaju plastronu, ale lica to ma faktycznie pomarańczowe, a nie takie mocne czerwone jak widziałam u innych. No chyba że... jest mieszańcem.